W pobliżu gór znajduje się wysoka, bardzo zielona trawa. Tutaj często wieje wiatr, dlatego też i trawa jest wciąż w ruchu. Widać kolejny Księżyc. Na górami zawsze wiszą chmury i często dają one deszcz. W tym miejscu rzadko świeci słońce
Offline
Oba moje konie weszły w zieloną trawę. Sięgała im do grzbietów. Nagle Taika krzyknęła:
-Goń mnie!- i zaczęła biec. Hyaena zaczął galopować za nią. Po kilku chwilach dogonił ją i oba konie, zdyszane i zgrzane od biegu zaczęły skubać trawkę. Gdy już odpoczęły, zaczęły się ścigać, kto pierwszy dobiegnie na szczyt góry, i zaczęły biec, ile sił w nogach. I zaraz będzie zwycięzca.... to jest... remis? Tak, remis! Po tym biegu konie były okropnie zmęczone i pobiegły do swoich boksów po porcję siana.
Offline
Dwie klacze Formoza i Delama pogalopowały w zieloną trawę . Bawiły się tam w różne zabawy , w chowanego albo berka, różnie. Zmęczone już ciągłym bieganiem , stępem ruszyły w stronę domu.
Offline