Jak każdy kontynent, również i ten ma swój brzeg. Tutaj woda jest tak czysta, że można zobaczyć pływające w niej ryby. Gdzieniegdzie rosną wysokie palmy, a na nich kokosy. Zdobycie ich to nie lada zadanie. Dla leniuchów pozostaje wygrzewanie się na słońcu i pluskanie w morskiej wodzie.
Offline
Sam nie wiedząc jak [Nakao], dotarł aż na brzeg. Gwałtownie zatrzymał się tuż przy wodzie. Emocje ustały. Patrzył teraz daleko przed siebie i widział niekończącą się błękitną krainę. Wielka ognista kula, zwana również Słońcem, rzucała na jego sierść ciepłe promienie. Usiadł na piasku i przysnął...
Ostatnio edytowany przez Ninsue (2009-08-06 13:59:01)
Offline
Jadąc na moim kochanym Hyaenie dotarłam aż tutaj. Zgłodniałam. Podjechałam pod jedną z palm. Tak, był tam kokos. Stanęłam na siodle i spróbowałam go zerwać. Udało mi się za trzecim podejściem. Nakłoniłam Hyaenę do nadepnięcia na kokos, wypiłam mleko, zjadłam wiórki. Zaczęłam galopować na nim w wodzie tuż przy przegu, tak jak zawsze o tym marzyłam...
Offline
Przygalopowałam na Delamie w to cudowne miejsce. Dopiero gdy olbrzymi kokos spadł mi na głowę zauważyłam palmy. przechadzałam się jeszcze chwile po brzegu z Delamą lecz gdy zakończyłam podziwiać zachód słońca stwierdziłam że pora wracać do domu. Wsiadłam na Delamę i pogalopowałam po brzegu w stronę domu
Offline