• Index
  •  » Przygody
  •  » Przyjaciółka na którą nie można liczyć.

#1 2009-09-13 19:47:36

karolina.rybak

Użytkownik

3471103
Skąd: Kontynent Imeka
Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 112
Punktów :   
Stado: Diamentowe Konie

Przyjaciółka na którą nie można liczyć.

Kira obudziła się rano i wyszła ze swojej kryjówki. Popasła się, tylko był jeden problem. Nie było nic do picia. Więc Kira postanowiła wybrać się w poszukiwaniu wody. Szła 2 godziny i nagle z krzaków wyskoczyła klacz rasy Cokelat. Była młoda i zła. Wreszcie po kilku minutach ciszy nieznajoma klacz spytała.
- Kim jesteś i co robisz na moim terenie?
- Jestem Kira i szukam wody.
- A na twoim terenie jej nie ma?
- Niestety nie.
-Ach to straszne!
- Może poszukasz jej ze mną? Samemu mi smutno?
- Jasne! - zawołała nieznajoma i zrobiła chytrą minę.
- A jak cię zwą? - spytała Kira.
- Żmija.
Po tym słowie Kira dostała dreszczy. No nie, Kira poszła z Żmiją w poszukiwaniu wody. Doszli do Zielonego pola. Z tąd wreszcie widać ocean. No to cel osiągnięty. - powiedziała Kira.
- Hi, hi nie dogonisz mnie. Ścigajmy się do plaży! - zawołała Żmija.
I okazało się,że Kira wygrała. Teraz dopiero zaczęło się nauszanie.
- Napij się z oceanu ja napiję się z kałuży.
Kira napiła się ale natychmiast wypluła.
- Łeeee... Co to za obrzydlistwo?!  Fuuuu... Słone!!!
- Hahahaha!!!!! - zaśmiała się obrzydliwie i przebiegle.
Kira szybko napiła się z kałuży. Ulżyło jej. Ale zaraz pokłusowała do wody. Wskoczyła i potaplała. Od chwili gdy Żmija się zaśmiała gdzieś znikła. Kira pomyślała że pobiegła do domu. Kira nie wypływała za daleko. Żmija jak zjawa nagle pojawiła się przy Kirze i powiedziała.
- Wypłyń dalej tam jest cieplej.
Kira wypłynęła. Miała cały czas grunt pot kopytami. Lecz nagle Kira wpadła w głęboką wodę. Coś złapało za jej nogę i zaczęło ciągnąć w stronę dna. Żmija zaśmiała się ale w ogóle nie pomogła Kirze.
- Ratunku!!!!!- krzyczała Kira.
Nagle poczuła coś zimnego. Przestała krzyczeć. Rozejrzała się. Nikogo nie było. Spojrzała w stronę brzegu. Żmija zniknęła. Widać było tylko jak płynie kilka metrów dalej W stronę Azataki. Kira dalej czuła zimno. Nagle to coś przestało ciągnąć. Coś wypchnęło Kirę na Brzeg.
- Kto mi pomógł? Chcę cię poznać.
- *To ja*
- Kto?
- * Ja. Syrena koń.* - zabrzmiał głos.
- Gdzie jesteś?
Nagle Kira zobaczyła w wodzie syrenę konia. Była piękna. Lśniała promieniami. Nagle znikła. Kira wstała napiła się i zaczęła szukać kryjówki z trawą i wodą. Znalazła i tam zamieszkała.


Każdy konik gniady gubi w śniegu ślady, każdy konik płowy ma złote podkowy, każdy konik siwy ma różę u grzywy.

Offline

 

#2 2009-09-13 20:23:59

Ichigatsu

Administrator

12836712
Zarejestrowany: 2008-09-17
Posty: 256
Punktów :   11 
Główny koń: Ichiro
Wszystkie konie: 7
Stado: KD <3

Re: Przyjaciółka na którą nie można liczyć.

Otrzymujesz mapę Zamku Cieni za napisanie tej przygody!
http://img252.imageshack.us/img252/5887/bvsdefence3dw7.gif


Kryształowe Dusze wzywają! http://img517.imageshack.us/img517/8683/plusfavxt0.gif

Offline

 
  • Index
  •  » Przygody
  •  » Przyjaciółka na którą nie można liczyć.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plhosting zdjęć gif jak wygląda szynszyl pomoc drogowa